-->
.
no
no

Sinlac czy Alerlac - opinia i porównanie składu

7 komentarzy
Sinlac czy Alerlac - opinia i porównanie składu

Nasza opinia na temat kaszki Sinlac i Alerlac.

Wielu małym alergikom polecane są kaszki tzw. funkcjonalne – bez mleka, bez glutenu, bez soi – Sinlac lub Alerlac. Oba produkty mają bardzo podobny skład, są między nimi jednak niewielkie różnice. Zobaczcie jak wypada moje porównanie składu tych kaszek.

Uwaga - Sinlac i Alerlac zawierają dużo cukru!

Dlatego od razu na wstępie jeszcze dodam, że tego typu kaszek absolutnie nie polecam jako podstawowych kaszek dla małych alergików – zawierają zdecydowanie za dużo cukru (ok 20% cukrów!). Zarówno Nestle Sinlac jak i Bebilon Alerlac zawierają ok 2 łyżeczki cukru w średniej porcji ok 50g takiej kaszki. Są przez to bardzo słodkie w smaku i przyzwyczają maluszka do takiego smaku posiłków. Druga sprawa, to oczywiście fakt, że małe dzieci nie muszą jeść tak dużych ilości cukrów prostych (a już na pewno nie w postaci sacharozy, czyli zwykłego cukru, który jest dodawany do tych kaszek). Jednak mimo zawartości cukru nie przekreślam tych kaszek całkowicie - Aleks czasem dostawał takie kaszki (i nadal się to zdarza).


Sinlac opinia

Sinlac lub Alerlac u alergika?

W niektórych sytuacjach można jednak sięgnąć po takie kaszki - głównie awaryjnie. Ja podawałam je głównie w kilku sytuacjach:

  • choroba - jak Aleks był chory, osłabiony i nie miał apetytu. Większość infekcji u niego przebiegało z silnym kaszlem, po którym nawet wymiotował, jak był młodszy takie wymioty od kaszlu zdarzały się czasem kilka razy dziennie (odkrztuszał w ten sposób zalegającą wydzielinę). To sprawiało, że w pierwszych dniach choroby zawsze był osłabiony i nie bardzo miał apetyt, a na stałe posiłki praktycznie nie było możliwości go namówić. W takie dni podstawą jego diety były kaszki i miksowane musy owocowe. Dawałam mu wtedy właśnie kaszki typu Sinlac/Alerlac – były słodkie, wiec w miarę chętnie je zjadał, do tego wiedziałam, że zawierają łatwo przyswajalne węglowodany, białko i witaminy, które chociaż trochę go wzmocnią w czasie choroby. Wtedy zawartość cukru schodziła na dalszy plan.

  • wyjazdy – na wakacjach kombinowanie z dietą nie zawsze się udaje, czasem więc odpuszczałam szykowanie zdrowych śniadań czy kolacji i synek jadł po prostu kaszkę – zwykle zwykłą, bezcukrową np. z owocami, ale czasem sięgałam też po opisane tu kaszki

  • opieka – czasem Aleksa zostawiałam z kimś, kto nie bardzo radził sobie z karmieniem, a zależało mi żeby Aleks zjadł w miarę wartościowy posiłek bez grymaszenia – taka kaszka byłą łatwa w przygotowaniu, a jej podanie dziecku było bezproblemowe, bo Aleks zawsze chętnie ją zjadał.

Zatem nie polecam tych kaszek jako opcji na codzienny posiłek (ze względu na wysoką zawartość cukrów), ale dopuszczam ich stosowanie jako produkt ułatwiający życie rodzicom alergików w trudnych sytuacjach.


Sinlac i Alerlac - dobre dla alergika?


Ogólnie idea tych produktów jest dobra i koncepcja mi się podoba – zawierają ryż, jako ogólnie rzadko uczulające zboże i źródło wartościowych węglowodanów złożonych, do tego mączka chleba świętojańskiego jako źródło wartościowego białka roślinnego i węglowodanów oraz zestaw potrzebnych dziecku minerałów i mikroelementów. Niewątpliwą zaletą jest także brak w składzie laktozy i podstawowych alergenów (białek mleka, jaj, glutenu., soi….). Tylko ta duża zawartość sacharozy bardzo psuje te produkty – rozumiem, że słodkie kaszki są chętnie zjadane przez małe dzieci, ale może są inne sposoby na poprawę ich smaku? Lub przynajmniej ograniczenie zawartości cukrów przynajmniej o połowę? Próbowałam obu tych kaszek i są naprawdę bardzo słodkie.


Sinlac i Alerlac - porównanie składu



Składnik i komentarz

Nestle Sinlac
Bebilon Alerlac
Mąka ryżowa
(ryż rzadko uczula, ale taka alergia może czasem wystąpić - tu pisałam o alergii na ryż)
mąka ryżowa 68%,
mąka ryżowa (28%), mąka ryżowa częściowo zhydrolizowana (21%), (razem 49%)
Mączka chleba świętojańskiego
(inaczej karob) – naturalny, wartościowy produkt roślinnej o dużej zawartości węglowodanów i białka, rzadko uczula.
mączka chleba świętojańskiego 16%,
mąka z kiełków ziaren chleba świętojańskiego (21%), 
Sacharoza (cukier) – nie powinno jej być w tego typu produktach
sacharoza
sacharoza
Maltodekstryna
(łatwoprzyswajalny węglowodan, źródło glukozy, wysoki IG)
maltodekstryna
maltodekstryna
Oleje – źródło tłuszczów, które są potrzebne w diecie niemowląt, ale niewątpliwie pochodne oleju palmowego są tu sporym minusem
oleje roślinne (olej rzepakowy, olej słonecznikowy),
oleje roślinne (palmowy, rzepakowy, słonecznikowy, kokosowy, oleina palmowa)
Syrop glukozowy 
-
-
L- karnityna – m.in. uczestniczy w metabolizmie tłuszczów i węglowodanów
-
L-karnityna
Probiotyk – składnik korzystny
kultury bakterii Bifidobacterium lactis
-
Inne składniki - niekoniecznie tu potrzebne, ale na szczęście nie ma ich zbyt dużo.
stabilizator (fosforan sodu) regulator kwasowości (kwas cytrynowy)
emulgator
(mono- i diglicerydy kwasów tłuszczowych estryfikowane kwasem cytrynowym)

WITAMINY
Zawartość w 100g
Zawartość w 100g
Witamina C
60mg
65mg
Witamina A
430 µg
280 µg
Witamina D
5,1 µg
5 µg
Witamina E
3,8 mg
2,4 µg
Witamina B1
0,9mg
0,8mg
Witamina B2
0,5 mg
-
Niacyna
3mg
3mg
Witamina B6
0,3mg
0,35mg
Kwas foliowy
15,4 µg
100 µg
Witamina B12
0,8 µg
0,7 µg
Biotyna
17 µg
5  µg
Kwas pantotenowy
0,8 µg
1,6 µg
Witamina K
-
9,9  µg
SKADNIKI MINERALNE
Zawartość na 100g
Zawartość na 100g
Węglan wapnia
wapń 465mg
wapń  560mg
Sód – mniej sodu wskazane jest u dzieci np. z problemami z nerkami
sód 135mg
(zawiera fosforan sodu)
sód 7mg
(nie zawiera fosforanu sodu)
dwufosforan żelazowy
żelazo 8 mg
żelazo 7,9
siarczan cynku
cynk 6 mg
cynk 6,3mg
jodek potasu
jod 50 µg
jod  90 µg  
siarczan miedzi
-
miedź  0,5mg
WARTOŚĆ ODŻYWCZA
Na 100g
Na 100g
Wartość energetyczna
424 kcal
421 kcal
tłuszcze
10 g (w tym nasycone 0,8g)
9,0g (w tym nasycone 3,2g)
węglowodany
69 g (w tym cukry 18g)
66g (w tym cukry 20g)
błonnik
2,5 g
6g
Białko
13,3 g
16g
sól
0,34 g
0,02
INNE INFORMACJE


Masa netto
500g
400g
Cena
 ok 18-22zł
 ok 15-19zł























































(Aktualizacja składu Sinlac w tabelce zrobiłam w listopadzie 2019 - Nestle zmieniło skład na korzyść - usunęli olej palmowy, maltodekstrynę i zmniejszyli trochę zawartość cukru, co jest na pewno krok w dobrym kierunku :-). Poza tym pojawił się też nowy produkt Sinlac bez cukru, który na pewno jest godny uwagi).


Który z tych produktów wybrać – Sinlac czy Alerlac?


Tak naprawdę różnią się one minimalnie – jeśli chodzi o potencjał alergizujący to w zasadzie są takie same. Może się zdarzyć uczulenie na ryż lub na mączkę chleba świętojańskiego – wtedy żaden z tych produktów nie będzie się nadawać do wprowadzenia do diety alergika. U Aleksa początkowo właśnie alergia na ryż wykluczyła tego typu kaszki z diety, dopiero jak był starszy to alergia na ryż mu przeszła i mogłam wprowadzić je do diety. Pozostałe składniki tych produktów (czyli minerały i witaminy) praktycznie nie mają możliwości żeby wywołać alergię. W Sinlacu na pewno na plus jest zawartość probiotycznych bakterii, jednak nie jest podana ich ilość. Alerlac za to zawiera mąkę ryżową częściowo zhydrolizowaną, co sprawia że węglowodany są lepiej przyswajalne, co może mieć znaczenie dla dzieci z poważniejszymi problemami ze strony jelit. Zawiera też znacznie mniej sodu, co może mieć znaczenie przy stosowaniu tego produktu np. u dzieci z chorobami nerek. W obu produktach na plus jest to, że nie zawierają syropu glukozowo-fruktozowego, który jest prawdziwą plagą dzisiejszych czasów (już lepszy jest zwykły cukier). Była jeszcze taka podobna kaszka z firmy Bobovita – Minima, ale zniknęła ze strony producenta. Gdyby się jednak pojawiła to postaram się uzupełnić tabelkę. Tak naprawdę decyzję musicie podjąć sami – u nas obie te kaszki sprawdzały się podobnie, żadna nie zyskała miana zwycięzcy.

A na co dzień dla waszych małych alergików polecam po prostu kaszki zbożowe – bez mleka i bez dodatku cukru - tutaj przygotowałam dla Was zestawienie ponad 70 takich kaszek – bez mleka i bez dodatku cukru. 

Uprzedzając Wasze wątpliwości - najlepiej oczywiście kaszki przygotowywać całkiem samemu, po prostu z różnego rodzaju kaszy lub płatków, starałam się tak robić, ale wiem, że nie każdy ma na to czas i czasem mamy chcą sobie ułatwić życie, stąd gotowe kaszki dla niemowląt zawsze były i będą popularnym produktem. Kaszki bez cukru i bez mleka w dobrej cenie możecie znaleźć np. tutaj.

Dajcie znać w komentarzach jaka jest Wasza opinia i jakie kaszki używacie u małych alergików.



Jak przygotować domek rekreacyjny na przyjazd alergika?

Brak komentarzy
Jak przygotować domek rekreacyjny na przyjazd alergika?

Wyjazd na wakacje na działkę z alergikiem stanowi spore wyzwanie, ale jeśli odpowiednio zadbamy o przygotowanie miejsca pobytu, na pewno będzie bardzo przyjemną formą wakacji. Każdy, kto ma działkę doskonale wie, jak wygląda pierwszy pobyt na działce na początku sezonu – na pewno ma niewiele wspólnego z wypoczynkiem. W zasadzie jest to po prostu ciężka praca – generalne porządki po zimie, usuwanie grubej warstwy kurzu z całego domku, szkód wywołanych przez obecność rozmaitych zwierzątek (zwykle myszy), uruchomienie urządzeń elektrycznych, sprawdzanie pompy i inne działkowe „atrakcje”.


Jeśli z działki ma korzystać osoba z alergią na kurz, to przygotowania do sezonu powinny być szczególnie dokładne. Po pierwsze taka osoba nie powinna brać udziału w porządkach – stężenie kurzu zgromadzonego po zimie jest zwykle gigantyczne, a spędzenie nawet jednej nocy w takim domku może być bardzo niekorzystne dla zdrowia alergika.

wakacje alergia

Domek odkurzamy bardzo dokładnie, zwracając uwagę na wszelkie zakamarki. Koniecznie trzeba też bardzo dokładnie odkurzyć materace w sypialni i inne meble tapicerowane. Po gruntownym odkurzeniu całego domku i mebli warto zetrzeć kurze na mokro oraz umyć podłogę – po tych zabiegach stężenie kurzu i roztoczy gwałtownie spadnie. Następnego dnia odkurzanie powinno się powtórzyć – usuniemy wtedy pozostały kurz i uczulające alergeny roztoczy, które mogły się rozprzestrzenić po domku w trakcie poprzedniego odkurzania. Oczywiście dodatkowo konieczne jest wietrzenie, żeby wpuścić świeże powietrze i pozbyć się nieprzyjemnych zapachów. Kołdry, poduszki i pościel nie powinny być magazynowane na działce, ponieważ mogą stać się siedliskiem kurzu i roztoczy (roztocze mogą się rozmnażać, a ilość ich uczulających odchodów będzie stale wzrastać) – dlatego najlepiej przywieźć czyste z domu na początku sezonu. Zabiegi typu wietrzenie czy trzepanie nie wystarczą żeby się pozbyć roztoczy i ich uczulających odchodów z wnętrza kołdry czy poduszki.

Po zakończeniu sezonu wakacyjnego trzeba domek także gruntowanie posprzątać, zabezpieczyć meble folią, schować pościel i inne przedmioty mogące gromadzić kurz. To pozwoli w kolejnym sezonie skrócić sprzątanie.

Sanatorium dla dzieci Dukat w Dąbkach - nasza opinia

16 komentarzy
Sanatorium dla dzieci Dukat w Dąbkach - nasza opinia

Temat wyjazdów do sanatorium z alergikiem pojawia się dość często - rodzice szukają informacji o sprawdzonych miejscach i jaki klimat jest najlepszy dla alergików. Dlatego postanowiłam podzielić się z Wami naszą opinią o jednym z popularnych sanatoriów dla dzieci. Nam udało się pojechać do sanatorium nad morze - do ośrodka Dukat w Dąbkach. Przeczytajcie czy było warto i jaka jest nasza opinia na temat tego sanatorium.


Formalności związane z wyjazdem do sanatorium z dzieckiem

O tym jak zdobyć skierowanie do sanatorium dla dziecka pisałam już wcześniej obszerny poradnik - zapoznajcie się z nim. W naszym przypadku na wyjazd do sanatorium Dukat czekaliśmy klika miesięcy od złożenia wniosku - poprosiłam lekarza o zaznaczeniu we wniosku, że zależy nam na wyjeździe do ośrodka zlokalizowanego nad morzem. NFZ nie ma obowiązku wziąć pod uwagę tej sugestii, ale w naszym przypadku się udało i zostaliśmy skierowani właśnie do tego sanatorium. I bardzo się cieszę, ponieważ warunki były bardzo dobre, a pobyt wspominamy jak fajne wakacje.

Dąbki sanatorium

Sanatorium Dukat - zalety


  • Ośrodek zlokalizowany jest baaardzo blisko morza - 2 minuty spacerku z dzieckiem i jesteście na plaży.

  • Fajne warunki - odnowione domki o bardzo dobrym standardzie (naprawdę godne polecenia) oraz pokoje w gmachu głównym ośrodka, czysto (codziennie sprzątane), bardzo miły personel.

  • Bardzo bogaty program zajęć i zaangażowane animatorki - dzieci miały zapewnioną masę ciekawych atrakcji, co zresztą widać na fanpage'u tego ośrodka. Były zajęcia plastyczne, mini-dyskoteki, wizyty teatrzyków, cyrkowców, malowanie buziek, zabawy sportowe i wiele innych atrakcji.

  • Pyszne, bardzo urozmaicone posiłki - opiekunowie dzieci, jako pełnopłatni goście ośrodka, otrzymywali bardzo bogate wyżywienie - na śniadanie szwedzki stół z bardzo dużym wyborem serów, wędlin, warzyw, sałatek, obiady były także bardzo smaczne i obfite, a kolacje były aż za bogate dla mnie - zwykle ciepłe dania i ponownie szwedzki stół - na takim wyżywieniu po 3 tygodnia na pewno bym przytyła kilka kilogramów ;-) Na szczęście spędziłam tam tylko tydzień, a pozostałe 2 tygodnie pobytu podzieliśmy na babcię i tatę.

  • Wyżywienie dla dzieci - było równie smaczne i urozmaicone, korzystały ze wspólnego szwedzkiego stołu, dodatkowo otrzymywały tez typowo dziecięce dania lub dodatki.

  • Dieta dla alergika - nie było z tym żadnego problemu - pierwszego dnia porozmawiałam o szczegółach diety z dietetyczką i Aleks otrzymywał odpowiednie obiady, natomiast na śniadania i kolacje wybieraliśmy takie produkty, które akurat pasowały nam ze szwedzkiego stołu. Dla pewności oczywiście często dopytywałam obsługę, czy dania Aleksa na pewno są bez mleka i jajek, bo przy takiej dużej liczbie gości mogą się zdarzać pomyłki.

  • Piękny teren ośrodka - bardzo ładnie zagospodarowany teren, z kwiatami, skalniaki, fontanny i oczywiście placem zabaw i boiskiem. Niestety nie mam zdjęć, na pomysł napisania relacji wpadłam dopiero teraz ;-) Ale zajrzyjcie na fanpage Dukata, jest tam dużo aktualnych zdjęć.

  • Basen - w ośrodku znajduje się nieduży basen (dodatkowo płatny) gdzie można spędzić trochę czasu (ale nie nastawiajcie się na pływanie, bo jest naprawdę niewielki, natomiast dla dziecka bardzo fajna zabawa, szczególnie jeśli popsuje się pogoda)



Dąbki sanatorium

Dąbki Dukat


Dąbki - piękna plaża i spokój

Godne polecenia są też same Dąbki - oprócz plaży są ciekawe miejsca do spacerów m.in. ogromne jezioro, jest siłownia zewnętrzna. W Dąbkach znajdują się też inne sanatoria, dzięki czemu miasteczko funkcjonuje w zasadzie cały rok i poza sezonem nie jest całkiem opustoszałe, tak jak w wielu innych nadmorskich miejscowościach. Są tam też rybackie łodzie, przy odrobinie szczęścia można kupić świeżutkie ryby w smażalni zlokalizowanej tuż przy plaży. Jednak po obfitych posiłkach w Dukacie ciężko znaleźć miejsce w żołądku na dodatkowe danie.

Dukat Dąbki opinia

Sanatorium nad morzem

Dąbki sanatorium dla dziecka

Dąbki sanatorium


Zabiegi uzdrowiskowe w sanatorium dla dzieci

Ideą sanatorium, oprócz stymulującego odporność pobytu klimatycznego, są też prozdrowotne zabiegi uzdrowiskowe. W przypadku nawracających chorób układu oddechowego u dzieci najczęściej stosuje się:

  • ćwiczenia oddechowe (grupowe, coś w rodzaju gimnastyki)
  • inhalacje solankowe
  • drenaż oskrzelowy Hivamat
  • kąpiele solankowe
  • okłady borowinowe i inne.

Na miejscu jest lekarz, który ustala jakie zabiegi są wskazane dla danego dziecka, jest też pielęgniarka dostępna całą dobę, więc w razie problemów ze zdrowiem można się szybko skonsultować.

Efekty pobytu w sanatorium nad morzem

Niestety, nie napiszę Wam, że po pobycie w sanatorium Aleks całkowicie
przestał chorować. Odnośnie skuteczności to trudno coś konkretnego stwierdzić, ponieważ oprócz 3 tygodni w sanatorium (czyli pobyt klimatyczny i zabiegi uzdrowiskowe), Aleks był potem nad morzem też kolejne 3 tygodnie na "zwykłym" wyjeździe. Suma summarum coś to musiało jednak pomóc, ponieważ po tamtych wakacjach chorował mniej/lżej niż rok wcześniej. Nie było jednak szokującej różnicy, infekcje się pojawiały. Nie ulega jednak wątpliwości - dłuższe zmiany klimatyczne i pobyt nad polskim morzem są dla alergików korzystne - jeśli zatem rozważacie wyjazd do sanatorium nad morze, to Dukat na pewno Wam się spodoba. I ciekawskie mewy na plaży ;-)

Sanatorium Dukat


Cennik w sanatorium Dukat

Pamiętajcie, że nawet jak wybieracie się do sanatorium z dzieckiem na NFZ, to opiekun dziecka płaci za swój pobyt normalną stawkę - dlatego niestety wyjazdy sanatoryjne z dziećmi nie są tak popularne - ich koszt jest porównywalny do kosztu zwykłych wakacji. W zależności od standardu i terminu (przed sezonem, średni sezon, wysoki sezon itp) koszt pobytu opiekuna w roku 2017 wynosi od 1785zł nawet do 3255zł za turnus (21 dni) - dla wielu rodzin są to niestety zbyt wysokie kwoty i nie wszyscy decydują się na takie wyjazdy.
Oprócz pobytów sanatoryjnych dla dzieci z NFZ Dukat organizuje także różne pobyty wakacyjne lub zdrowotne w dość przystępnych cenach, w ośrodku oferują różne zabiegi - SPA, kosmetyczne i rehabilitacyjne, więc opiekunowie mogą skorzystać z niektórych zabiegów.

Minusy wyjazdów do sanatorium z dzieckiem

Wadą wszystkich sanatoriów dla dzieci jest obecność...dzieci ;-) a konkretnie ich dużej liczby na ograniczonej przestrzeni. Ponieważ dzieciaki przyjeżdżają z całej Polski, z różnych przedszkoli, z rożną sytuacją zdrowotną (teoretycznie dziecko powinno być zdrowe, ale przecież nikt nie będzie rezygnował z wyjazdu z powodu kataru czy lekkiego kaszlu...) więc w trakcie pobytu dzieciaki wymieniają się swoimi zarazkami. Po tygodniu turnusu część dzieci już miała katar lub kaszel, po dwóch tygodniach niektóre miały już też poważniejsze objawy jak infekcje z gorączką. Nas na szczęście ominęły takie atrakcje, Aleks tylko lekko pokasływał. Pomocne jest oczywiście częste mycie rąk, unikanie kontaktu z chorymi dziećmi i unikanie sali zabaw (była  tam sala zabaw, ale nie byliśmy w niej ani razu właśnie z tych powodów). Na pewno warto większość czasu spędzać z dzieckiem po prostu na świeżym powietrzu, najlepiej spacerując po plaży, zamiast kręcić się po korytarzach budynku.

Podzielcie się swoimi opiniami na temat tego sanatorium w komentarzach, a może byliście w jakimś innym? Jakie ośrodki polecacie? My byliśmy jeszcze w sanatorium w Rabce, ale o tym napiszę w osobnym wpisie.

Przy okazji serdecznie Was zapraszam do polubienia naszego Fanpage :-)


sanatorium Dukat

Farma Iluzji 2017 - nowa opinia

5 komentarzy
Farma Iluzji 2017 - nowa opinia
Farma Iluzji to ogromny park rozrywki, oddalony od Warszawy ok godzinę jazdy samochodem. Byliśmy tam już w zeszłym roku i bardzo się nam podobało, jednak nie mogliśmy w pełni skorzystać z wszystkich atrakcji, Aleks miał wtedy 4 lata i jeszcze nie wszystkie elementy parku były dla niego zrozumiałe lub ciekawe. Dlatego w tym roku wybraliśmy się tam po raz drugi, żeby jeszcze lepiej spędzić czas i pokazać synkowi niesamowite zjawiska. Aleks bardzo dobrze wspominał poprzednią wizytę w parku, więc nie mógł się doczekać. Dodatkowo byliśmy ciekawi nowych atrakcji. Zobaczcie co w tym roku nam się najbardziej spodobało na Farmie Iluzji.

Farma Iluzji - nasza opinia 2017

Od naszej poprzedniej relacji z wizyty na Farmie Iluzji zmieniło się całkiem sporo - i to zdecydowanie na lepsze. Istotną dla wszystkich odwiedzających zmianą była modyfikacja opłat - w tym roku wszystkie atrakcje były w cenie biletu, nie było dodatkowych opłat za wybrane atrakcje. Dla mnie bardzo korzystną zmianą było także piękne zaaranżowanie i urozmaicenie zieleni - pojawiły się urocze skalniaki, rabatki, kwitnące krzewy. Dzieci może nie zwracały na nie większej uwagi, ale dla mnie było to bardzo miłe i czułam się momentami jak w bajkowym ogrodzie.

Wszystkie atrakcje, które opisywałam poprzednio są nadal dostępne i nadal tak samo ciekawe, dlatego tym razem skupię się na tych miejscach, które odkryliśmy na nowo oraz tych, których w zeszłym roku na Farmie Iluzji nie widzieliśmy.

To co nam się bardzo podoba na Farmie Iluzji, to bardzo duża przestrzeń i atrakcje położone także z dala od głównych alejek, w cieniu drzew. Na uwagę zasługuje m.in. Miasteczko Łowców - bardzo fajny, duży plac z zabaw z różnymi kryjówkami i przeszkodami, zbudowany z estetycznych drewnianych elementów. Robi bardzo dobre wrażenie i jeśli zmęczycie się kolorowymi atrakcjami, tutaj Wasz wzrok może odpocząć, a dla dzieci jest to super zabawa.

Farma Iluzji 2017


Tak jak pisałam, pięknie zagospodarowana zieleń robi bardzo dobre wrażenie. Dla dzieci zapewne nie jest to istotne, ale mi bardzo przyjemnie się spacerowało w takim otoczeniu, to na pewno był duży plus w tym roku :-)

Farma iluzji 2017

Animatorzy i magiczne pokazy

Na Farmie Iluzji jest też dużo dodatkowej rozrywki - przedstawienia i rewelacyjne pokazy na scenie, które przyciągały dużą grupę dzieci i dorosłych, można też było spotkać wielu animatorów m.in. robiących gigantyczne bańki czy malujących buzie dzieciom. Prze wejściu oczywiście uwagę skupia magiczny dom - jego wnętrze i zjawiska w nim panujące zachwyciły nas w tym roku tak samo jak poprzednio. Naprawdę warto tam wejść.

magiczny dom

Woda dla ochłody

Jeśli wybieracie się do Farmy Iluzji w ciepły dzień to nie zapomnijcie o stroju kąpielowym, będziecie mogli ochłodzić się razem z dziećmi w strefie wodnej. My niestety nie wiedzieliśmy, że Farma Iluzji gwarantuje także takie typowo wakacyjne atrakcje i nie byliśmy odpowiednio wyposażeni.


Farma iluzji opinia

Nowy Park Trampolin na Farmie Iluzji

Tegoroczną atrakcją był także nowy park trampolin - niesamowita frajda dla dzieciaków. Nad bezpieczeństwem czuwa obsługa, która wpuszcza tylko określoną liczbę dzieci, po pewnym czasie jest zmiana i wchodzą kolejne dzieci. Zdjęcie udało mi się zrobić akurat w momencie takiej wymiany, bo poza tymi krótkimi momentami mini park trampolin jest pełen podskakujących i piszczących z radości dzieci.

Farma iluzji opinia 2017


Farma Iluzji - mini golf

Spokojniejszą od skakania rozrywkę w cieniu drzew zapewnia mini golf - kilkanaście ciekawie zaprojektowanych dołków i bezpłatnie dostępne kije. Trzeba było tylko kupić piłeczkę w automacie - koszt 5 zł. W tym roku spędziliśmy tam sporo czasu - drzewa dawały miły odpoczynek od słońca, a dzieci mogły próbować swoich sił w celowaniu do dołka. Na plus dla mnie było także to, że w tym miejscu było mało zwiedzających i było bardzo spokojnie.

Farma Iluzji opinia

Kopalnia złota - nowość na Farmie Iluzji

Godną uwagi nowością była kopalnia złota. Niepozorny budynek starodawnej kopalni skrywa wiele ciekawych tajemnic, a przeżycia są porównywalne z pobytem w prawdziwej kopalni. Przejazd widną był rewelacyjny - ale nie polecam osobom z klaustrofobią ;-). Nie zdradzę Wam jednak wszystkich sekretów tej kopalni - na pewno Warto do niej zajrzeć. Nie wchodźcie tam bez przewodnika!

Farma iluzji opinia

Kilka fragmentów z naszego pobytu na Farmie Iluzji

Zobaczcie video z naszego pobytu - to oczywiście tylko kilka urywek, ciężko oddać magię tego parku rozrywki na zdjęciach i video - trzeba tam po prostu się pojawić osobiście :-)



Urocze ogródki na Farmie Iluzji

Farma Iluzji to także miejsce, gdzie wszelkie przedmioty są bardzo ładne, zadbane, nawet kosze na śmieci ukryte są w eleganckich drewnianych pojemnikach. Poruszając się po parku możecie np. trafić na urocze małe ogródki, wykonane z niezwykłą starannością, a dodatkowo skrywają ciekawe tajemnice. W pobliżu głównego wejścia jest m.in. ogródek pełen zabawnych surykatek, a w głębi parku, w pobliżu Rezerwatu Smoków (o którym pisałam poprzednio) jest bardzo fajna mini osada gnomów i innych kamiennych stworków.
Farma Iluzji

Przy wejściu warto zapatrzyć się w mapkę, żeby nie ominąć żadnej atrakcji. Ale bez mapy także się nie zgubicie - kierujcie się drogowskazami. Pole dmuchańców zatrzymało nas oczywiście na dłuższą chwilę ;-)

Farma Iluzji opinia

Warto zajrzeć także do ogródka olbrzymów. Ogromne, realistyczne warzywa i owoców porozrzucane przy ścieżce okazały się świetną zabawą dla Aleksa.Farma iluzji  opinia

Farma Iluzji - co warto zjeść.

Na Farmie Iluzji jest kilka punktów gastronomicznych, jednak kolejki i czas oczekiwania jest dość długi, a wybór niezbyt duży. Jest to niewątpliwie jeden z niewielu minusów tego parku rozrywki. Znając warunki w tym roku dobrze zaplanowaliśmy też obiad - nie licząc lodów nie korzystaliśmy z punktów gastronomicznych (spore kolejki i niezbyt duży wybór dla alergika) - mieliśmy własne smaczne kiełbaski, chlebek i ogórki. Na terenie Farmy Iluzji są dostępne liczne miejsca do grillowania, rozpalone ogniska i ruszty nie było bardzo oblegane i bez problemu zorganizowaliśmy sobie smaczny obiadek. Polecam taką formę obiadu, rodzinne grillowanie będzie na pewno większą frajdą niż oczekiwanie na gotowy posiłek przy barze.


farma iluzji opinia

Farma Iluzji - mapka parku 2017

Zobaczcie też całą mapkę - nie opisywałam oczywiście wszystkich atrakcji, chcę Wam zostawić pewien niedosyt ;-) Ale naprawdę polecam Wam odwiedzić Farmę Iluzji, wszystkie szczegóły znajdziecie na ich stronie internetowej. My za rok na pewno się znowu wybierzemy :-)

Farma iluzji opinia



Jak wybrać krem na AZS?

5 komentarzy
Jak wybrać krem na AZS?

Atopowe zapalenie skóry (nazywane także egzemą) to problem nie tylko u niemowląt i dzieci, ale także u dorosłych. 

Przebieg i objawy są zwykle dość charakterystyczne i zależne m.in. od wieku danej osoby i rodzaju alergii. U najmłodszych zmiany pojawiają się najczęściej na twarzy i skórze głowy, ale też na nogach, brzuszku i pleckach. U starszaków przebieg egzemy się zmienia i zaczerwienienia i świąd pojawiają się zwykle w zgięciach kolan, łokci i na nadgarstkach. U dorosłych mogą występować zmiany skórne umiejscowione podobnie jak u dzieci, ale często też na skórze dłoni, czasem też jako swędzące plamy w różnych miejscach ciała. Największym problemem w przebiegu AZS jest bardzo uporczywy świąd, któremu szczególnie u dzieci towarzyszy silne rozdrażnienie, dlatego rodzice atopików próbują wszystkich metod mogących ulżyć swojemu dziecku.

Metody leczenia AZS są obecnie coraz skuteczniejsze

Metody leczenia atopowego zapalenia skory (AZS) są zależne od przyczyny (zwykle unikanie kontaktu z alergenem), stosowanie leków przeciwalergicznych oraz maści/kremów na receptę zapisanych przez lekarza (zwykle są to preparaty na bazie glikokortykosteroidów lub inhibitorów kalcyneuryny), czasem dodatkowo inne formy terapii np. mokre opatrunki. Leczenie w większości przypadkach przynosi choremu dużą ulgę i likwiduje świąd, co jest ważne szczególnie u dzieci, dla których swędząca skóra, ciągłe drapanie i rozdrażnienie utrudnia swobodną zabawę i prawidłowy rozwój.

Niezależnie od stosowania leków konieczne jest właściwe dbanie o chorą skórę - specjalistyczna pielęgnacja odpowiednio nawilża i natłuszcza skórę atopików, przynosi ulgę i łagodzenie świądu. 

Czym smarować skórę przy AZS?

Sucha skóra alergików to prawdziwy problem, potrafi swędzieć nawet jeśli akurat choroba jest wyciszona. Dlatego producenci prześcigają się w pomysłach na tworzenie kremów przeznaczonych do pielęgnacji skóry atopowej, zarówno u niemowląt jak i u dorosłych. W każdej aptece znajdziecie przynajmniej jedną półkę (a częściej całą ściankę) z kremami przeznaczonymi dla alergików i atopików. Ponieważ problem AZS i skóry alergicznej jest coraz powszechniejszy, takich "specjalnych" kosmetyków na egzemę pojawia się coraz więcej, ale składy wielu z nich pozostawiają wiele do życzenia. Niestety wiele z tych kremów, mimo ze nawilża i natłuszcza skórę, zawiera szereg składników, które nie są korzystne dla wrażliwej skóry i zamiast pomagać, mogą pogarszać stan skóry. Dlatego nawet skład tego typu preparatów (nawet popularnych marek uznawanych za "hipoalergiczne") trzeba dokładnie czytać i starannie dobierać wszystkie kosmetyki, które mają być stosowane u dziecka lub dorosłego alergika.

Niestety na alergię nie ma złotego środka i nie ma też idealnego kremu, który świetnie sprawdzałby się u każdego alergika. To, ze jakiś krem pomógł Jasiowi, nie oznacza, że pomoże także Zosi. Trzeba każdy krem sprawdzać indywidualnie (przydatne są do tego próbki, ale niestety nie wszystkie firmy je oferują).

Szukając "tego jedynego" kremu dla siebie lub swojego dziecka alergika warto kierować się tymi wskazówkami:


  • wykluczyć kremy, które spowodowały podrażnienie, zaczerwienie lub pogorszenie stanu skóry
  • wykluczyć kremy, które zawierają składnik uczulający daną osobę (może to być np. jakiś naturalny olej, wyciąg z jakiejś rośliny lub sztuczny barwnik czy konserwant)
  • wykluczyć kremy zawierające dużo składników technologicznych, niepotrzebnych dla skóry a potencjalnie uczulających (parabeny, SLS, PEG itp) żeby unikać dodatku niepotrzebnych barwników, środków zapachowych czy niektórych konserwantów - nawet jeśli nie uczulają danej osoby, to nie są obojętne dla zdrowia skóry
  • wybierać kremy zawierające naturalne składniki natłuszczające (naturalne oleje)
  • wybierać kremy zawierające substancje dbające o utrzymanie warstwy lipidowej skóry (skóra atopików jest "wadliwa", szczególnie jeśli chodzi o utrzymanie prawidłowej warstwy lipidowej - dlatego dobre kremy dla atopików muszą uzupełniać te lipidy)


U nas większość typowych kremów z linii popularnych emolientów nie sprawdzała się zbyt dobrze, miałam nawet wrażenie, że pogarszały stan skóry Aleksa.

Musiałam dlatego zrezygnować z gotowych rozwiązań i szukać innych sposobów pielęgnacji. Dobrym pomysłem jest stosowanie naturalnych 100% olei, które nie zawierają żadnych dodatków, a dobrze chronią i natłuszczają skórę atopików. Oleje naturalne szczególnie dobrze nadają się do stosowania np. w kąpieli. Tworzą wówczas delikatną warstewkę natłuszczającą skórę.


oleje jako kosmetyk


Niestety niektóre oleje także mogą uczulać, dlatego każdy nowy kosmetyk (nawet w 100% naturalny) warto najpierw przetestować na niewielkim fragmencie skóry i sprawdzić, czy nie pojawi się w tym miejscu zaczerwienienie. U nas dobrze sprawdzały się olej kokosowy do smarowania (więcej o właściwościach oleju kokosowego pisałam już wcześniej ) - najlepiej smarować go na lekko wilgotną skórę. Rzadziej do smarowania stosowałam oliwę z oliwek i olej arganowy, ale też się dobrze sprawdzały i natłuszczały. Po wielu nieudanych próbach udało mi się też znaleźć kilka kremów, które się całkiem dobrze sprawdzały (niektóre stosujemy do tej pory), a co najważniejsze, nie uczulały Aleksa. Przykładowo warto się przyjrzeć temu ciekawemu kremowi na skórę z egzemą, AZS i skłonnością do atopii , skład jest przyjazny dla skóry, fajnie nawilża i natłuszcza, a co ważne, pomaga też zmniejszać świąd.

Mam nadzieję, że uda Wam się znaleźć dobre preparaty do pielęgnacji dla Waszych dzieci. Złagodzenie świądu to największe marzenie każdego rodzica - jeśli macie jakieś sprawdzone sposoby na pielęgnację skóry atopików to koniecznie podzielcie się nimi w komentarzu - możecie pomóc w ten sposób innym małym i dużym alergikom.

jaki krem alergia

Mamo alergika – poszerzaj swoją wiedzę o alergii u dzieci.

6 komentarzy
Mamo alergika – poszerzaj swoją wiedzę o alergii u dzieci.
Gdy urodził się Aleks jeszcze nie miałam zbyt dużej wiedzy na temat alergii pokarmowej u dzieci. Niestety okazało się, że muszę szybko nadrobić te zaległości. Aleks miewał bóle brzuszka, wysypki, często płakał, a ja nie potrafiłam mu pomóc. Chodziłam z nim oczywiście do lekarzy, ale informacje nie były jednoznaczne, kolki niemowlęce zdarzają się przecież dość często, wysypki u niemowląt także, a nie zawsze przyczyną jest alergia. Poza tym bardzo trudno stwierdzić alergię u niemowlęcia w wieku poniżej 3 miesięcy, którego skóra jest niezmiernie wrażliwa i może reagować zmianami skórnymi na różne czynniki, nie koniecznie związane z alergią.

Aleks miał około 2 miesiące, kiedy pojawiły się pierwsze objawy

Lekarze jego wysypki diagnozowali raczej jako trądzik niemowlęcy albo łojotokowe zapalenie skóry, sama też nie myślałam o alergii. Nie bardzo wiedziałam co mam robić, chciałam mu pomóc, a widziałam tylko, że Aleks się męczył. Bywały dni, że wysypka znikała, a innego dnia znów się pojawiała, miał kolki. Karmiłam go swoim mlekiem i zaczęłam przyglądać się swojej diecie, poszukując w moim menu jego problemów z kolką. Oprócz rozmowy z lekarzem, zaczęłam oczywiście szukać w Internecie – niestety informacje były bardzo chaotyczne, niespójne, często sprzeczne. Niewiele pomogły też poradniki dla mam, które temat alergii ograniczały głównie do informacji na temat doboru kosmetyków dla dziecka. Bardziej pomocne były artykuły ekspertów, sięgałam też do stron anglojęzycznych, czytałam publikacje naukowe. Moja wiedza stale się poszerzała, dzięki temu zrozumiałam co dzieje się z moim dzieckiem, jaki na to wpływ ma moja dieta i ostatecznie wspólnie z lekarzem udało nam się ustalić przyczyny objawów u Aleksa. A co najważniejsze – ulżyć mu w tych problemach.

Teraz wiem, że mimo, że alergię u niemowlęcia musi diagnozować i leczyć lekarz, to wiedza i świadomość rodzica na ten temat jest bardzo ważna. 
To rodzic jako pierwszy zauważa objawy, to on notuje co szkodzi dziecku, on zauważa zaostrzenia zmian skórnych czy nitki krwi w pieluszce. Rodzice powinni mieć świadomość, które objawy są niepokojące, jakie pokarmy są rzadziej uczulające, jak rozszerzać dietę niemowlęcia i czym jest dieta eliminacyjna mamy karmiącej alergika.

Nie jest łatwo znaleźć rzetelne informacje w gąszczu Internetu, ale na szczęście niektóre strony oferują rzetelne informacje, sprawdzone przez specjalistów. Jeśli borykasz się z problemem alergii u swojego maluszka, to jedną ze stron na którą polecam zajrzeć jest strona dla rodziców alergików prowadzona przez markę Nutramigen. Informacje są opracowane przez ekspertów i dotyczą wielu aspektów alergii na mleko, np. są wymienione istotne objawy alergii u niemowląt, które powinien znać każdy rodzic alergika.

Zdiagnozowanie alergii i jej przyczyn u Aleksa nie było ani łatwe, ani szybkie

Narodziny pierwszego dziecka to dla każdej mamy ogromne przeżycie, a ogrom nowości jest często wręcz przytłaczający – problemy z karmieniem, nauka pielęgnacji, nocne pobudki, płacz, a jeśli do tego dochodzą problemy zdrowotne i częste wizyty w poradni (Aleks miał niestety też inne problemy ze zdrowiem, nie tylko alergię), to pierwsze miesiące z maluszkiem stają się naprawdę męczące i stresujące. Na szczęście gdy miał ok 3 miesiące udało się w końcu ustalić przyczynę jego bólu brzuszka i wysypki – odstawiłam z mojej diety nabiał i inne produkty zawierające białka mleka, jajka i kilka innych alergenów (m.in. orzechy, na które okazało się, że bardzo silnie reagował). Po zastosowaniu u mnie takiej diety samopoczucie Aleksa zdecydowanie się poprawiło, wysypki i bóle brzuszka pojawiały się już znacznie rzadziej. Oprócz pilnowania diety u siebie, gdy zaczęłam rozszerzać dietę Aleksa także musiałam starannie dobierać produkty, nie obyło się oczywiście bez rozmaitych błędów, ale w końcu udało się ustalić listę bezpiecznych produktów, które nie wywoływały u niego alergii. Bardzo przydatne w ustalaniu diety alergika jest prowadzenie notatnika, w którym zapisujemy co dokładnie dziecko jadło i czy miało jakieś objawy, tutaj znajdziecie przykład takiego dziennika żywienia


przepisy bez mleka
Mama na diecie eliminacyjnej musi zmienić swoje nawyki żywieniowe, początkowo gotowanie jest dość trudne, szczególnie jeśli nabiał stanowił częsty składnik dotychczasowej diety (u mnie niestety właśnie tak było). Wtedy także przydał się Internet i dostępne przepisy na bezmleczne dania. Godne polecenia są np. przepisy w formie video, więc nawet najbardziej oporni będą potrafili je przyrządzić – takie przepisy, a także ciekawe porady dietetyka znajdziecie na kanale marki Nutramigen LGG. 



Alergia to nie przeziębienie – nie przejdzie po tygodniu, nie przejdzie nawet po miesiącu...


...u niemowlęcia to problem na co najmniej kilka miesięcy, często wiele lat…a czasem nawet na całe życie. Dlatego pamiętaj – jeśli podejrzewasz alergię u swojego dziecka – ucz się, dokształcaj się i poszerzaj swoją wiedzę na temat alergii, będzie Ci łatwiej rozmawiać z lekarzami, będziesz mogła lepiej pomóc swojemu dziecku. Szukając informacji na temat alergii uważaj jednak na strony typu „ten krem uleczy alergię” lub „najlepszy sposób na walkę z AZS” – zwykle są to są strony dotyczące „cudownych” suplementów lub kosmetyków, nie poparte żadnymi badaniami. Nie wierzcie w cuda – alergia pokarmowa wymaga odpowiedniej diety, specjalnej pielęgnacji skóry, dobrej współpracy z lekarzem i dużo zaangażowania ze strony rodziców – nie da się jej wyleczyć magicznym kremem z Internetu. Uważaj też na podejrzane porady na forach internetowych – samozwańczy dietetycy radzą mamom, żeby podawały niemowlętom mleko kozie, owcze lub sugerują radykalną zmianę żywienia niemowląt – bądź bardzo ostrożna, niektóre z takich praktyk mogą być szkodliwe dla zdrowia dziecka i prowadzić do poważnych niedoborów żywieniowych. Jeśli chcesz wprowadzić jakieś istotne zmiany w diecie dziecka zrób to pod okiem lekarza lub sprawdzonego dietetyka.

Mam nadzieję, że poszerzając wiedzę na temat alergii u swojego dziecka poczujesz się bardziej pewna siebie, łatwiej Ci będzie rozmawiać z lekarzami, a alergia Twojego dziecka będzie bardziej oswojona. Powodzenia!

no
no