-->
.
no
no

Czy alergeny przechodzą do mleka matki podczas karmienia piersią?

3 komentarze
Czy alergeny przechodzą do mleka matki podczas karmienia piersią?

Czy alergeny przechodzą do mleka matki podczas karmienia piersią? 

Gdy niemowlę ma alergię pokarmową (tzw skaza białkowa) mama karmiąca często przechodzi na dietę eliminacyjną, czyli taką, która wyklucza wybrane alergeny. Związane jest to z tym, że niektóre alergeny z pożywienia, które spożywa mama, mogą przechodzić do jej mleka i powodują objawy alergiczne (najczęściej objawy powodowane są przez alergeny jaj, mleka krowiego, orzechów czy ryb) - pojawia się wówczas AZS lub inne objawy alergii u niemowlęcia karmionego piersią. Czy jednak wszystkie alergeny przechodzą do mleka karmiącej mamy? Czy dieta eliminacyjna u matki jest konieczna? Spróbuję na to Wam odpowiedzieć.



Alergia pokarmowa i objawy alergii pokarmowej u niemowlęcia muszą być potwierdzone przez lekarza

 

Po pierwsze jeśli podejrzewacie alergię u swojego dziecka nie zaczynajcie od konsultacji tego problemu na forum internetowym lub od wprowadzania diety eliminacyjnej na własną rękę - skonsultujcie się z lekarzem. Zmiany w diecie nie zawsze mają sens - często wysypka u niemowlęcia nie jest wcale związana z alergią pokarmową, skazą białkową, czyli alergią na białka mleka. Dzieci mogą mieć różne problemy skórne, które mogą się objawiać podobnie do alergii pokarmowej, a nie ma na nie wpływu dieta - najczęściej mylone z alergią jest łojotokowe zapalenie skóry lub trądzik niemowlęcy. 

 


objawy alergii u niemowląt


Karmienie alergika mlekiem matki – czy dieta eliminacyjna jest potrzebna w trakcje karmienia piersią?

 

Jeśli jednak lekarz potwierdzi skazę białkową, prawdopodobnie zaproponuje karmiącej mamie eliminację niektórych pokarmów z diety. Na początek zwykle usuwa się z diety mamy białka mleka krowiego, które są najczęstszym alergenem u niemowląt. W większości przypadkach to wystarcza. Jeśli postępowanie było trafne, wówczas już po kilku - kilkunastu dniach zwykle już widoczna jest poprawa. Niektóre mamy muszą podczas laktacji odstawiać też inne alergeny np. jajka, orzechy czy ryby. U niemowląt testy alergiczne nie zawsze są wiarygodne, dlatego dieta eliminacyjna metodą prób i błędów najczęściej pozwala szybko ustalić uczulające składniki.



Rygorystyczna dieta eliminacyjna przy karmieniu mlekiem alergika 

 

U nas akurat było tak, że musiałam mieć bardzo ścisłą dietę jak karmiłam Aleksa. Niestety miał uczulenie na wiele produktów, a jeśli zjadłam coś niedozwolonego pojawiała się wysypka, bóle brzuszka czy brzydkie kupki. Wiem, że sporo matek karmiących małych alergików ma taki problem, że ich dieta staje się bardzo restrykcyjna, zaczynają eliminować kolejne produkty a poprawy i tak nie widać. Dlaczego?? Myślę, że przyczyna takich problemów tkwi w zdrowiu jelit matki, które w niektórych przypadkach “przepuszczają” większe ilości alergenów do krwioobiegu. Szczególnie problem jest to u mam alergiczek, czyli tak jak było u nas. W normalnej sytuacji pokarmy są bowiem dokładnie trawione i tylko niewielka ilość alergenów dostaje się do limfy i krwi, a do mleka dostają się wówczas tylko śladowe ilości, które rzadko są w stanie wywołać objawy alergii, a wraz z innymi składnikami mleka mamy uczą tolerancji na dany alergen. Czyli są wręcz korzystne i potrzebne do nauki tolerancji składników pokarmu zanim niemowlę będzie miało rozszerzoną dietę. Problemem może być także potocznie zwana “nieszczelność jelit” matki, a ponieważ niemowlęta mają jeszcze niedojrzały przewód pokarmowy, mogą wchłaniać te alergeny i pojawia się alergia. 

 

Pamiętaj - dieta eliminacyjna nie zawsze jest potrzebna!

 

Inna przyczyna braku poprawy u dziecka karmionego piersią, pomimo wprowadzenia diety eliminacyjnej, to po prostu obecność innych przyczyn niż alergia pokarmowa. Trzeba pamiętać, że zmiany skórne u niemowląt mogą być związane także z alergią na kosmetyki, proszek do prania czy nawet barwniki z ubranek. Dlatego trzeba patrzeć szeroko – może się okazać, że dziecko ma alergię na jakiś kosmetyk, a matka niepotrzebnie zamęcza się dietą eliminacyjną. Rodzice alergików muszą się bawić w detektywów - od samego początku!

 

Czy alergeny mogą przechodzić do mleka matki?

 

Wróćmy zatem do naszego głównego pytania. Pomimo różnych opinii, to na pytanie o przenikanie alergenów do mleka matki odpowiedź jest jednoznaczna - TAK...alergeny pokarmowe mogą przenikać do mleka ale, nie zawsze tak się dzieje.

 

Wiadomo, że do mleka matki mogą przechodzić popularne alergeny takie jak:

  • alergeny jaja kurzego w mleku matki

  • alergeny białka mleka krowiego w mleku matki

  • alergeny orzechów w mleku matki

  • alergeny białka ryb w mleku matki

  • i inne alergeny

 

Poświadczają to liczne badania naukowe na temat przechodzenia alergenów do mleka matki karmiącej.

 

Jakie alergizujące składniki mogą przenikać do mleka matki karmiącej?

 

Wiadomo, że do mleka kobiecego mogą przedostawać się alergeny mleka krowiego, jeśli matka spożywa nabiał. W mleku matki stwierdzana jest wówczas obecność alfa-s1-kazeiny, czyli białka z mleka krowiego. 

 

W ciekawym badaniu sprawdzano też przenikanie do mleka alergenu z orzeszków ziemnych Ara h 2 po spożyciu 100 g prażonych orzeszków u 32 kobiet karmiących. Co ciekawe zauważono bardzo duże różnice w szybkości przenikania spożytego alergenu do mleka – u niektórych matek alergen orzechów ziemnych był obecny w mleku już po 1h od spożycia, a u innych nawet dopiero po 12h. Stężenia alergenu także było różne, co potencjalnie mogło mieć wpływ na wystąpienie (lub brak) reakcji u niemowląt.

 

Wiadomo też, że stężenie alergenów w mleku zależy od ilości produkt spożywanego przez matkę, dlatego czasem niewielkie odstępstwa od diety nie powodują negatywnych objawów u dziecka. A z kolei jeśli matka zje większą ilość uczulającego pokarmu, wtedy objawy u niemowlęcia staną się widoczne. 

 

Czy alergeny zawsze przechodzą do mleka matki w trakcie karmienia piersią?

 

Co ciekawe, przenikanie alergenów do mleka matki czasem może wcale nie występować. W jednym z badań oceniającym przenikanie alergenów z jaj (ovalbuminy) stwierdzono, że u ⅓ z badanych kobiet w ogóle nie stwierdzono tego alergenu w mleku matki.

 

przenikanie alergenów do mleka matki


Ciężkie reakcje alergiczne po spożyciu mleka matki – czy są możliwe?

 

Mleko matki zawiera szereg składników, które chronią przed bardzo silnymi reakcjami alergicznymi. Dlatego nagłe, natychmiastowe reakcje alergiczne na alergeny z mleka matki u niemowląt są ekstremalnie rzadkie i dotychczas opisano niewiele takich przypadków:

 

  • przypadek silnych reakcji u niemowlęcia (m.in. skurcz oskrzeli) uczulonego na ryby, po spożywaniu mleka matki, która jadła dość duże ilości surowej ryby

  • podobnie, przypadek reakcji anafilaktycznej u niemowlęcia uczulonego na ryby, po spożyciu mleka matki 

  • reakcja anafilaktyczna u niemowlęcia uczulonego na białka mleka krowiego po spożyciu mleka matki zawierającego alergeny

  • opisywano także podobne, silne reakcje u niemowląt karmionych piersią, uczulonych np. na orzeszki ziemne czy jaja.

 

Pamiętajmy jednak, że są to naprawdę pojedyncze przypadki, na tyle rzadkie że wzbudzają zainteresowanie naukowców, stąd te publikacji naukowe. W większości przypadkach reakcje alergiczne na alergenu z mleka matki są opóźnione i dość łagodne, najczęściej są to zmiany skórne lub stany zapalne jelit, bóle brzuszka

 

Co możesz zrobić oprócz eliminacji alergenów z diety?

 

Jeśli jesteś mamą karmiącą i musisz wyeliminować niektóre produkty z diety ze względu na alergię na mleko lub inne alergeny u niemowlęcia, zadbaj też o stan swoich własnych jelit i układu odpornościowego. Tak więc oprócz wprowadzenia zaleconej przez lekarza diety eliminacyjnej pod kątem alergii dziecka korzystne mogą być:

  • unikanie przetworzonych produktów, konserwantów, barwników i innych sztucznych dodatków

  • dodatek do diety probiotyków, szczególnie szczepu LGG oraz naturalnych prebiotyków jak zakwas buraczany, kiszonki naturalne itp.

  • sprawdzenie czy sama nie masz jakiejś alergii pokarmowej lub nietolerancji np. glutenu, która może negatywnie wpływać na zdrowie jelit


Alergeny przechodzą do mleka matki – czy w takim razie dieta eliminacyjna zawsze jest konieczna?

 

Alergia pokarmowa u dziecka karmionego piersią w pewnych sytuacjach może wymagać zastosowania u matki diety eliminacyjnej. ALE UWAGA - nie jest zalecane unikanie alergenów “w razie czego” - jeśli dziecko jest alergikiem, ale nie ma silnej reakcji na poszczególne alergeny, to matka i tak powinna jeść wszystkie produkty, chyba, że sama ma na nie alergię. Takie postępowanie pomaga wytworzyć tolerancję u niemowlęcia na przyszłość na te alergeny i bezpieczne rozszerzanie diety. Zapobiegawcze unikanie alergenów w diecie matki nie jest praktykowane, ponieważ może spowodować więcej szkody niż pożytku.

Generalnie zasada jest taka - jeśli Wasze niemowlę ma stwierdzone, potwierdzone objawy po spożyciu przez Was konkretnych alergenów, wówczas eliminacji ich z Waszej diety jest zasadna (szczególnie jeśli te objawy są silne). Natomiast “profilaktyczne” stosowanie diety eliminacyjnej u matki (nawet u matki alergiczki) nie jest zalecane.

 

Karmienie piersią jest bardzo ważne dla małych alergików!

 

Unikanie alergenów (dieta eliminacyjna) matki karmiącej, ma sens, jeśli po spożyciu danego alergenu są wyraźne objawy u dziecka i są one nasilone. wówczas jak najbardziej, lepiej unikać np. mleka czy jajek, jeśli dzięki temu dziecko ma lepszy stan skóry i śpi spokojnie. Ponieważ już wiecie, że alergeny w okresie karmienia mogą przenikać do mleka w czasie karmienia piersią, dieta eliminacyjna jest bardzo skuteczną formą leczenia alergii u niemowląt. W większości przypadków wystarczy wyeliminowanie białek mleka krowiego (w tym często uczulającej kazeiny) z diety mamy, czasem też kilku innych produktów takich jak jaja kurze czy orzechy. Ale warto się poświęcić i wdrożyć taką dietę chociaż na kilka miesięcy, ponieważ dla małych alergików karmienie piersią jest niezwykle ważne.


karmienie piersią alergika

Oczywiście wszystkie wątpliwości dotyczące diety i karmienia piersią zawsze konsultujcie z lekarzem, najlepiej z alergologiem - na blogu dzielę się z Wami moimi własnymi opiniami i przemyśleniami, w oparciu o ciekawe naukowe publikacje i własne doświadczenia :-) 


Źródła: 

  1. Arima T, Campos-Alberto E, Funakoshi H, Inoue Y, Tomiita M, Kohno Y, Shimojo N. Immediate systemic allergic reaction in an infant to fish allergen ingested through breast milk. Asia Pac Allergy. 2016 Oct;6(4):257-259
  2. Metcalfe JR, Marsh JA, D'Vaz N, Geddes DT, Lai CT, Prescott SL, Palmer DJ. Effects of maternal dietary egg intake during early lactation on human milk ovalbumin concentration: a randomized controlled trial. Clin Exp Allergy. 2016 Dec;46(12):1605-1613.
  3. Orru S, Di Nicola P, Giuliani F, Fabris C, Conti A, Coscia A, Bertino E. Detection of bovine alpha-S1-casein in term and preterm human colostrum with proteomic techniques. Int J Immunopathol Pharmacol. 2013 Apr-Jun;26(2):435-44. 
  4. Coscia A, Orrù S, Di Nicola P, Giuliani F, Rovelli I, Peila C, Martano C, Chiale F, Bertino E. Cow's milk proteins in human milk. J Biol Regul Homeost Agents. 2012 Jul-Sep;26(3 Suppl):39-42. PMID: 23158513.
  5. Schocker F, Baumert J, Kull S, Petersen A, Becker WM, Jappe U. Prospective investigation on the transfer of Ara h 2, the most potent peanut allergen, in human breast milk. Pediatr Allergy Immunol. 2016 Jun;27(4):348-55. 
  6. Martín-Muñoz MF, Pineda F, García Parrado G, Guillén D, Rivero D, Belver T, Quirce S. Food allergy in breastfeeding babies. Hidden allergens in human milk. Eur Ann Allergy Clin Immunol. 2016 Jul;48(4):123-8. PMID: 27425167.


Marsz alergiczny – czym jest, co o nim wiedzą Mamy i jak się objawia u dzieci - wyniki badania z komentarzem ekspertów.

1 komentarz
 Marsz alergiczny – czym jest,  co o nim wiedzą Mamy i jak się objawia u dzieci - wyniki badania z komentarzem ekspertów.

Alergia pojawiająca się w niemowlęctwie to najczęściej alergia na mleko, zwana jeszcze nadal skazą białkową. Traktowana jest często na zasadzie „przejdzie z wiekiem”, „szybko z tego wyrośnie”, natomiast nie jest łączona w powszechnym odbiorze z ryzykiem kolejnych alergii czy nawet pojawienia się astmy w przyszłości. To następowanie po sobie kolejnych alergii nazywamy marszem alergicznym. 

Firma Reckitt przeprowadziła badania z udziałem 1300 Mam by poznać jak wiele dzieci ma objawy, które mogą świadczyć o alergii oraz zbadać inne aspekty związane z diagnostyką, leczeniem i świadomością w tym obszarze. Znacząca ilość matek, których dzieci nie mają stwierdzonej/nie miały stwierdzonej alergii  na mleko także zgłaszają objawy, które mogą świadczyć o alergii. 

Dr Agnieszka Krauze, doświadczony alergolog, potwierdza, że część pacjentów trafia na leczenie, gdy już rozwinie pyłkowicę (alergię na pyłki), która wskazywać może na to, że dziecko miało alergię na mleko, która nie została zdiagnozowana. 

Jak prawidłowo diagnozować alergię na mleko?


Eksperci zwracają uwagę, że obecnie często stosowane zalecenie, lub działania podejmowane samodzielnie przez Mamy „odstawienia wszystkiego, co może uczulać” jest błędne ponieważ nie pozwala uchwycić, który z pokarmów uczula.. Sugerują by wykluczać z diety matki karmiącej piersią po jednym potencjalnym alergenie i obserwować objawy u dziecka. W okresie niemowlęctwa najczęściej uczulającymi pokarmami są: mleko i jajko. Ograniczanie diety matki karmiącej jedynie do kilku produktów „na wszelki wypadek” nie powinno mieć miejsca.  Diagnostykę alergii pokarmowej (badania) zdecydowanie należy prowadzić we współpracy z lekarzem specjalistą, by nie robić badań zupełnie niepotrzebnych.  

Z własnych doświadczeń Mamy potwierdziły, że najczęściej zalecano im dietę eliminacyjną lub zmianę mleka niemowlęcia, natomiast metodę eliminacji i prowokacji – uznaną za złoty standard w diagnostyce alergii pokarmowej, wykonywano/zlecano u nieco ponad 20% małych pacjentów. Metoda eliminacji i prowokacji polega na czasowym wykluczeniu z diety pokarmu mogącego uczulać i po ustąpieniu objawów ponowne jego wprowadzenie do diety, aby móc potwierdzić, że rzeczywiście dany pokarm uczula dziecko.

JAKIE OBJAWY MOGĄ ŚWIADCZYĆ O WYSTEPOWANIU ALERGII?

Objawy ze strony układu pokarmowego


Jak zaznacza Profesor Piotr Albrecht  ulewanie występuje u ok. 70 % wszystkich niemowląt do 4 miesiąca życia, dlatego istotne jest by rodzice zwracali uwagę na objawy bardziej specyficzne, takie jak np. pasemka krwi w stolcu, które wymagają konsultacji z lekarzem. Dodatkowo ważne jest, by obserwować i zgłaszać także inne objawy występujące u dziecka, np. zmiany na skórze.     

W objawach brzusznych u niemowląt zdrowych dominowały ulewanie (29%) i kolki (18%). 

Mamy, których dzieci mają alergię na mleko częściej niż pozostałe badane wskazywały na problemy z ulewaniem (ponad 60%), kolki trwające dłużej niż do 3 miesiąca życia (niemal 60%) oraz na brzydkie stolce zawierające śluz (prawie 40%) lub pasemka krwi (15%). 26% mam zgłosiło też biegunki.

Zaskakująco, podobna częstość występowania takich zaburzeń była obserwowana w przypadku, gdy u dziecka nie zdiagnozowano alergii na mleko, ale objawy przedłużały się, pomimo opinii lekarza, że są przejściowe.

        

Objawy ze strony skóry


Ze skórą ma problem wiele niemowląt. Natomiast u niemowląt z alergią objawy skórne są ponad 2 razy częstsze.

Wśród objawów skórnych u niemowląt najczęściej obserwowano wysypki, suchą skórę. Nawet u niemowląt bez alergii było to odpowiednio 40% i 23%.

U dzieci ze stwierdzoną alergią na mleko wysypki miewało niemal 90%, a suchą i łuszczącą skórę niemal 60%. Niewiele niższy odsetek tych zaburzeń obserwowały mamy dzieci, u których problemy oceniono jako przejściowe (70% i ok 50%).

Objawy nazywane natychmiastowymi – pokrzywka i obrzęk po jedzeniu (które mogą świadczyć o występowaniu alergii zależnej od IgE, dłużej trwającej i bardziej związanej z ryzykiem wystąpienia kolejnych chorób alergicznych) występowały u 45% i 30% niemowląt z alergią na mleko

Niepokojąco – objawy takie zgłosiły również matki dzieci, u których lekarz określił problemy jako przejściowe i nie miały one potwierdzonej alergii (pokrzywka nawet u 35% dzieci, a obrzęk po jedzeniu u prawie 20% dzieci, u których pomimo opinii lekarza, objawy nie ustąpiły przez dłuższy czas).


Dr Krauze zwraca uwagę, że problemy skórne są bardzo powszechne i częściowo usypia to diagnozowanie ich pod kątem alergii, szczególnie, że najczęściej zalecane jest leczenie objawowe, czyli stosowanie preparatów „na skórę”. Zwraca uwagę, że czasami zmiany o podłożu alergicznym (związane z alergią na białko mleka krowiego), mylone mogą być z łojotokowym zapaleniem skóry. Dlatego należy obserwować czy objawy ustępują po wprowadzeniu zaleceń lekarza. „Jeśli nie obserwujemy poprawy po 2, 3 tygodniach stosowania preparatów na skórę konieczne jest dalsze szukanie przyczyny tych zmian” – zwraca uwagę dr Agnieszka Krauze. Zaznacza także, że u dzieci z silniejszymi objawami skórnymi, alergia może mieć cięższą postać. 


Wiedza matek o marszu alergicznym i astmie


Ponad ¾ badanych Mam uważa, że częstotliwość występowania alergii wzrasta. Mamy dzieci z alergią są najbardziej wyczulone na inne dzieci z chorobą alergiczną w swoim otoczeniu. Połowa Mam z grupy badanej nie kojarzy astmy jako choroby mogącej mieć związek z alergią pokarmową w okresie niemowlęcym. Najbardziej oczywiste objawy innych chorób alergicznych dla Mam są: katar sienny i zmiany skórne. Matki też boją się wystąpienia astmy u dziecka, choć połowa z nich nie utożsamia jej ryzyka z alergią na mleko. Być może dzieje się tak dlatego, że jak wskazali eksperci obecnie część lekarzy obawia się czy też unika używania słowa „astma”, mimo stosowania u danego pacjenta np. sterydów wziewnych, więc część pacjentów de facto ma astmę, chociaż nie jest tego świadoma.  

marsz alergiczny u dziecka


Zaskakujące jest, że wiedza i świadomość Mam dzieci z alergią na mleko jest podobna jak pozostałych Mam w badaniu. Matki dzieci z alergią na mleko niestety nie mają większej świadomości o marszu alergicznym. Z marszem alergicznym kojarzone są najczęściej tylko takie objawy jak katar sienny czy pokrzywka.

Tylko połowa Mam, wybrała prawidłowo, że marsz alergiczny oznacza, iż dziecko które miało alergię może mieć później inne choroby alergiczne.


Jak ograniczać ryzyko wystąpienia marszu alergicznego?


Pomimo panującego przekonania, że alergia na mleko to błaha choroba, to odczucia mam wskazują, że jest to spory kłopot i wyzwanie. Wiele dzieci też ma długo dokuczliwe objawy. Odczucia Mam wskazują, że dla wielu z nich alergia na mleko była lub wciąż jest trudnym problemem. Połowa Mam, pomimo poradzenia sobie z alergią u dziecka, pamięta poważne zaburzenia i wyzwania w trakcie jej leczenia. Profesor Piotr Albrecht przytoczył wyniki badań z 2021 roku, które wskazują, że u dzieci niekarmionych piersią, zastosowanie hydrolizatu kazeiny z dodatkiem probiotyku LGG powoduje szybsze wyrastanie z alergii i ogranicza ryzyko rozwoju marszu alergicznego2 niż w przypadku zastosowania innych preparatów mlekozastępczych. 

Zmiany klimatu nie sprzyjają alergikom


Dr Agnieszka Krauze poinformowała, że aktualny rok jest bardzo trudny dla alergików cierpiących z powodu pyłków drzew i traw, pylenie trwa dłużej, obserwowane są cięższe objawy. Zmiany klimatu, które zachodzą będą negatywnie wpływały zarówno na ilość, jak i przebieg chorób alergicznych.  Zdaniem ekspertów częstość alergii będzie wzrastać, zarówno o podłożu pokarmowym, jak też kolejnych postaci marszu alergicznego. 

Ważna jest edukacja rodziców, ale także stała edukacja lekarzy, aby lepiej i szybciej rozpoznawać alergię. Ważne też, żeby dziecko z chorobą alergiczną było monitorowane pod kątem rozwoju kolejnych chorób i szybko, efektywnie leczone, w celu poprawy zdrowia, a także jakości życia dziecka i rodziny. Zatrzymanie marszu alergicznego powinno być ważnym aspektem ochrony zdrowia.


marsz alergiczny i wysypka u dziecka



Informacja prasowa

2. Nocerino R, Bedogni G, Carucci L, Cosenza L, Cozzolino T, Paparo L, Palazzo S, Riva L, Verduci E, Berni Canani R.

The impact of formula choice for the management of pediatric cow’s milk allergy on the occurrence of other

allergic manifestations: The Atopic March Cohort Study. J Pediatr. 2021 Jan 29:S0022-3476(21)00093-7. doi: 10.1016/j.jpeds.2021.01.059. Epub ahead of print. PMID: 33524387.


Gdy alergia powoduje śmierć dziecka...

6 komentarzy
Gdy alergia powoduje śmierć dziecka...

Z przerażeniem śledzę pojawiające się co jakiś czas historie o tym, że jakiś alergik zmarł z powodu spożycia ukrytego alergenu. 

Zazwyczaj dotyczy to osób uczulonych na orzeszki ziemne, ponieważ ta alergia bywa niezwykle silna, a śladowe ilości orzeszków można spotkać w większości gotowych produktów. Czasem są to historie z restauracji, gdy początkujący kucharz pomylił sos, innym razem, że ktoś zjadł źle oznakowane słodycze. Zarówno dorośli, jak i dzieci z silną alergią pokarmową, która może prowadzić do wstrząsu anafilaktycznego, tak naprawdę codziennie ryzykują życiem - szczególnie jeśli chcą spożyć coś poza domem lub jakieś gotowe produkty. Strzykawka z adrenaliną nie zawsze pomoże - czasem wstrząs przebiega w tak ciężki sposób, że ani adrenalina, ani natychmiastowa reanimacja nie uratują alergika.

Wczoraj pojawiła się kolejna sprawa, która mną wstrząsnęła. W Wielkiej Brytanii zmarło 13-letnie dziecko, które cierpiało z powodu niezwykle silnej alergii na wiele produktów - w tym białka mleka krowiego. 

Tym razem jednak historia była inna - chłopiec ten nie zjadł przypadkiem ciastka zawierającego mleko, nie była to też wina błędu kucharki ani firmy produkującej słodycze. Tym razem chłopiec - alergik - doznał wstrząsu anafilaktycznego, ponieważ inne dziecko rzuciło w niego... plasterkiem sera. Zobaczcie, jak ekstremalna musiała to być alergia, że krótki kontakt z plasterkiem sera wywołał tak ciężką reakcję. Chłopiec był reanimowany, podano mu adrenalinę, zmarł jednak w szpitalu, po 10 dniach walki o jego życie. Podobno mały sprawca tej tragedii, czyli chłopiec, który rzucił w swojego kolegę tym felernym plasterkiem sera, został zatrzymany. Nie znam szczegółów tej sprawy, mam jednak nadzieję, że nie zdawał sobie z konsekwencji, jakie mógł wywołać jego żart.

Warto wspomnieć, że matka alergika przygotowywała mu codziennie posiłki w osobnych pojemnikach, tak, żeby na pewno nie zjadł nic uczulającego w szkole. Alergia byłą tak silna, że jedzenia chłopca musiało być trzymane w osobnej lodówce, miał osobne talerze i sztućce. Chłopiec też był już na tyle duży, że sam doskonale zdawał sobie sprawę, ze swoich problemów zdrowotnych i był świadomy ryzyka związanego z alergią. Wydawałoby się, że zachowano wszelkie możliwe środki ostrożności, żeby chłopiec mógł bezpiecznie uczęszczać do szkoły. Czy ktoś mógł przewidzieć rzucanie jedzeniem na stołówce?

Każdy taki przypadek uczy nas, że może trzeba poprawiać procedury lub jeszcze bardziej szerzyć wiedzę na temat alergii. 

Czy gdyby wszystkie dzieci w szkole uczestniczyły w pogadance, że alergia może być śmiertelna, to dałoby się uniknąć tej tragedii? Możliwe. Ale nie możemy przecież oczekiwać, że dzieci będą wszystko rozumieć, skoro nawet dorośli mają problem ze zrozumiem, że przy alergii na mleko dziecko nie może jeść nie tylko mleka, ale też sera czy budyniu.
Czy przy tak silnej alergii jedyne rozwiązanie to edukacja domowa? Nie da się trzymać dziecka pod kloszem przez całe dzieciństwo, dziecko potrzebuje kontaktów z rówieśnikami, swobody. Rodzicie alergików jednak napotykają wiele trudności - bardzo ciężko o zrozumienie ze strony szkoły, a także innych rodziców, szczególnie jeśli alergia jednego dziecka w klasie powoduje jakieś ograniczenia dla pozostałych uczniów. Wszystko zwykle spoczywa na ramionach rodziców - i wiąże się nie tylko z wielokrotnymi rozmowami, tłumaczeniem, ale też poczuciu, że stwarzają problemy.

Alergia traktowana jest przez społeczeństwo jako mało istotna "dolegliwość", tymczasem ta choroba znacznie bardziej utrudnia funkcjonowanie w normalnym życiu niż np. cukrzyca. Sama często spotykam z drwiącym uśmiechem, gdy proszę kelnera o informację na temat alergenów. A gdyby moje dziecko miało tak silną alergię jak opisywany chłopiec, to pewnie nigdy nie zaryzykowalibyśmy zjedzenia w restauracji, gdzie konieczne jest zaufanie do obcych osób, które mogą się po prostu pomylić. Ale czy zdecydowałabym się na edukację domową? Nie wiem, ale po tej historii moja wiara w bezpieczeństwo małych alergików poza domem znacznie się zmniejszyła...



Sinlac czy Alerlac - opinia i porównanie składu

7 komentarzy
Sinlac czy Alerlac - opinia i porównanie składu

Nasza opinia na temat kaszki Sinlac i Alerlac.

Wielu małym alergikom polecane są kaszki tzw. funkcjonalne – bez mleka, bez glutenu, bez soi – Sinlac lub Alerlac. Oba produkty mają bardzo podobny skład, są między nimi jednak niewielkie różnice. Zobaczcie jak wypada moje porównanie składu tych kaszek.

Uwaga - Sinlac i Alerlac zawierają dużo cukru!

Dlatego od razu na wstępie jeszcze dodam, że tego typu kaszek absolutnie nie polecam jako podstawowych kaszek dla małych alergików – zawierają zdecydowanie za dużo cukru (ok 20% cukrów!). Zarówno Nestle Sinlac jak i Bebilon Alerlac zawierają ok 2 łyżeczki cukru w średniej porcji ok 50g takiej kaszki. Są przez to bardzo słodkie w smaku i przyzwyczają maluszka do takiego smaku posiłków. Druga sprawa, to oczywiście fakt, że małe dzieci nie muszą jeść tak dużych ilości cukrów prostych (a już na pewno nie w postaci sacharozy, czyli zwykłego cukru, który jest dodawany do tych kaszek). Jednak mimo zawartości cukru nie przekreślam tych kaszek całkowicie - Aleks czasem dostawał takie kaszki (i nadal się to zdarza).


Sinlac opinia

Sinlac lub Alerlac u alergika?

W niektórych sytuacjach można jednak sięgnąć po takie kaszki - głównie awaryjnie. Ja podawałam je głównie w kilku sytuacjach:

  • choroba - jak Aleks był chory, osłabiony i nie miał apetytu. Większość infekcji u niego przebiegało z silnym kaszlem, po którym nawet wymiotował, jak był młodszy takie wymioty od kaszlu zdarzały się czasem kilka razy dziennie (odkrztuszał w ten sposób zalegającą wydzielinę). To sprawiało, że w pierwszych dniach choroby zawsze był osłabiony i nie bardzo miał apetyt, a na stałe posiłki praktycznie nie było możliwości go namówić. W takie dni podstawą jego diety były kaszki i miksowane musy owocowe. Dawałam mu wtedy właśnie kaszki typu Sinlac/Alerlac – były słodkie, wiec w miarę chętnie je zjadał, do tego wiedziałam, że zawierają łatwo przyswajalne węglowodany, białko i witaminy, które chociaż trochę go wzmocnią w czasie choroby. Wtedy zawartość cukru schodziła na dalszy plan.

  • wyjazdy – na wakacjach kombinowanie z dietą nie zawsze się udaje, czasem więc odpuszczałam szykowanie zdrowych śniadań czy kolacji i synek jadł po prostu kaszkę – zwykle zwykłą, bezcukrową np. z owocami, ale czasem sięgałam też po opisane tu kaszki

  • opieka – czasem Aleksa zostawiałam z kimś, kto nie bardzo radził sobie z karmieniem, a zależało mi żeby Aleks zjadł w miarę wartościowy posiłek bez grymaszenia – taka kaszka byłą łatwa w przygotowaniu, a jej podanie dziecku było bezproblemowe, bo Aleks zawsze chętnie ją zjadał.

Zatem nie polecam tych kaszek jako opcji na codzienny posiłek (ze względu na wysoką zawartość cukrów), ale dopuszczam ich stosowanie jako produkt ułatwiający życie rodzicom alergików w trudnych sytuacjach.


Sinlac i Alerlac - dobre dla alergika?


Ogólnie idea tych produktów jest dobra i koncepcja mi się podoba – zawierają ryż, jako ogólnie rzadko uczulające zboże i źródło wartościowych węglowodanów złożonych, do tego mączka chleba świętojańskiego jako źródło wartościowego białka roślinnego i węglowodanów oraz zestaw potrzebnych dziecku minerałów i mikroelementów. Niewątpliwą zaletą jest także brak w składzie laktozy i podstawowych alergenów (białek mleka, jaj, glutenu., soi….). Tylko ta duża zawartość sacharozy bardzo psuje te produkty – rozumiem, że słodkie kaszki są chętnie zjadane przez małe dzieci, ale może są inne sposoby na poprawę ich smaku? Lub przynajmniej ograniczenie zawartości cukrów przynajmniej o połowę? Próbowałam obu tych kaszek i są naprawdę bardzo słodkie.


Sinlac i Alerlac - porównanie składu



Składnik i komentarz

Nestle Sinlac
Bebilon Alerlac
Mąka ryżowa
(ryż rzadko uczula, ale taka alergia może czasem wystąpić - tu pisałam o alergii na ryż)
mąka ryżowa 68%,
mąka ryżowa (28%), mąka ryżowa częściowo zhydrolizowana (21%), (razem 49%)
Mączka chleba świętojańskiego
(inaczej karob) – naturalny, wartościowy produkt roślinnej o dużej zawartości węglowodanów i białka, rzadko uczula.
mączka chleba świętojańskiego 16%,
mąka z kiełków ziaren chleba świętojańskiego (21%), 
Sacharoza (cukier) – nie powinno jej być w tego typu produktach
sacharoza
sacharoza
Maltodekstryna
(łatwoprzyswajalny węglowodan, źródło glukozy, wysoki IG)
maltodekstryna
maltodekstryna
Oleje – źródło tłuszczów, które są potrzebne w diecie niemowląt, ale niewątpliwie pochodne oleju palmowego są tu sporym minusem
oleje roślinne (olej rzepakowy, olej słonecznikowy),
oleje roślinne (palmowy, rzepakowy, słonecznikowy, kokosowy, oleina palmowa)
Syrop glukozowy 
-
-
L- karnityna – m.in. uczestniczy w metabolizmie tłuszczów i węglowodanów
-
L-karnityna
Probiotyk – składnik korzystny
kultury bakterii Bifidobacterium lactis
-
Inne składniki - niekoniecznie tu potrzebne, ale na szczęście nie ma ich zbyt dużo.
stabilizator (fosforan sodu) regulator kwasowości (kwas cytrynowy)
emulgator
(mono- i diglicerydy kwasów tłuszczowych estryfikowane kwasem cytrynowym)

WITAMINY
Zawartość w 100g
Zawartość w 100g
Witamina C
60mg
65mg
Witamina A
430 µg
280 µg
Witamina D
5,1 µg
5 µg
Witamina E
3,8 mg
2,4 µg
Witamina B1
0,9mg
0,8mg
Witamina B2
0,5 mg
-
Niacyna
3mg
3mg
Witamina B6
0,3mg
0,35mg
Kwas foliowy
15,4 µg
100 µg
Witamina B12
0,8 µg
0,7 µg
Biotyna
17 µg
5  µg
Kwas pantotenowy
0,8 µg
1,6 µg
Witamina K
-
9,9  µg
SKADNIKI MINERALNE
Zawartość na 100g
Zawartość na 100g
Węglan wapnia
wapń 465mg
wapń  560mg
Sód – mniej sodu wskazane jest u dzieci np. z problemami z nerkami
sód 135mg
(zawiera fosforan sodu)
sód 7mg
(nie zawiera fosforanu sodu)
dwufosforan żelazowy
żelazo 8 mg
żelazo 7,9
siarczan cynku
cynk 6 mg
cynk 6,3mg
jodek potasu
jod 50 µg
jod  90 µg  
siarczan miedzi
-
miedź  0,5mg
WARTOŚĆ ODŻYWCZA
Na 100g
Na 100g
Wartość energetyczna
424 kcal
421 kcal
tłuszcze
10 g (w tym nasycone 0,8g)
9,0g (w tym nasycone 3,2g)
węglowodany
69 g (w tym cukry 18g)
66g (w tym cukry 20g)
błonnik
2,5 g
6g
Białko
13,3 g
16g
sól
0,34 g
0,02
INNE INFORMACJE


Masa netto
500g
400g
Cena
 ok 18-22zł
 ok 15-19zł























































(Aktualizacja składu Sinlac w tabelce zrobiłam w listopadzie 2019 - Nestle zmieniło skład na korzyść - usunęli olej palmowy, maltodekstrynę i zmniejszyli trochę zawartość cukru, co jest na pewno krok w dobrym kierunku :-). Poza tym pojawił się też nowy produkt Sinlac bez cukru, który na pewno jest godny uwagi).


Który z tych produktów wybrać – Sinlac czy Alerlac?


Tak naprawdę różnią się one minimalnie – jeśli chodzi o potencjał alergizujący to w zasadzie są takie same. Może się zdarzyć uczulenie na ryż lub na mączkę chleba świętojańskiego – wtedy żaden z tych produktów nie będzie się nadawać do wprowadzenia do diety alergika. U Aleksa początkowo właśnie alergia na ryż wykluczyła tego typu kaszki z diety, dopiero jak był starszy to alergia na ryż mu przeszła i mogłam wprowadzić je do diety. Pozostałe składniki tych produktów (czyli minerały i witaminy) praktycznie nie mają możliwości żeby wywołać alergię. W Sinlacu na pewno na plus jest zawartość probiotycznych bakterii, jednak nie jest podana ich ilość. Alerlac za to zawiera mąkę ryżową częściowo zhydrolizowaną, co sprawia że węglowodany są lepiej przyswajalne, co może mieć znaczenie dla dzieci z poważniejszymi problemami ze strony jelit. Zawiera też znacznie mniej sodu, co może mieć znaczenie przy stosowaniu tego produktu np. u dzieci z chorobami nerek. W obu produktach na plus jest to, że nie zawierają syropu glukozowo-fruktozowego, który jest prawdziwą plagą dzisiejszych czasów (już lepszy jest zwykły cukier). Była jeszcze taka podobna kaszka z firmy Bobovita – Minima, ale zniknęła ze strony producenta. Gdyby się jednak pojawiła to postaram się uzupełnić tabelkę. Tak naprawdę decyzję musicie podjąć sami – u nas obie te kaszki sprawdzały się podobnie, żadna nie zyskała miana zwycięzcy.

A na co dzień dla waszych małych alergików polecam po prostu kaszki zbożowe – bez mleka i bez dodatku cukru - tutaj przygotowałam dla Was zestawienie ponad 70 takich kaszek – bez mleka i bez dodatku cukru. 

Uprzedzając Wasze wątpliwości - najlepiej oczywiście kaszki przygotowywać całkiem samemu, po prostu z różnego rodzaju kaszy lub płatków, starałam się tak robić, ale wiem, że nie każdy ma na to czas i czasem mamy chcą sobie ułatwić życie, stąd gotowe kaszki dla niemowląt zawsze były i będą popularnym produktem. Kaszki bez cukru i bez mleka w dobrej cenie możecie znaleźć np. tutaj.

Dajcie znać w komentarzach jaka jest Wasza opinia i jakie kaszki używacie u małych alergików.



no
no